Fot.: Pexels.com/Kaboompics
Kodeks cywilny został uchwalony w 1964 r. Od tego czasu przepisy dotyczące dziedziczenia ustawowego w nim zawarte zmieniły się w bardzo niewielkim stopniu, zaś jeżeli chodzi o model rodziny to zmieniło się wiele. W dzisiejszych czasach bardzo często rodzina jest dwuosobowa i składa się wyłącznie z żony i męża. Wiele osób to z różnych względów osoby bezdzietne. Jeżeli należysz do tych osób przeczytaj dokładnie ten wpis. Odnosi się on bowiem do sytuacji, której prawdopodobnie nie jesteś świadomy, a która może dotyczyć w przyszłości Twojej najbliższej rodziny.
Wspólność majątkowa
Zgodnie z obowiązującymi przepisami podczas trwania małżeństwa (jeżeli małżonkowie nie zawarli umowy majątkowej małżeńskiej) pomiędzy małżonkami funkcjonuje wspólność majątkowa. Oznacza to, że cały majątek przysługuje obojgu małżonkom wspólnie. Po śmierci jednego z małżonków wspólność małżeńska przekształca się we współwłasność w częściach ułamkowych - to znaczy cały ich majątek wspólny dzieli się na dwie równe części. Jedna z nich przysługuje małżonkowi pozostającemu przy życiu, natomiast druga (która teoretycznie przysługiwałaby zmarłemu) podlega dziedziczeniu. I to właśnie w zakresie dziedziczenia ustawowego może dojść do sytuacji, której wiele osób nie chce, a która najprawdopodobniej będzie nieunikniona jeżeli się jej wcześniej nie zapobiegnie.
Dziedziczenie ustawowe
Przepisy kodeksu cywilnego stanowią, że w pierwszej kolejności powołane są z ustawy do spadku dzieci spadkodawcy oraz jego małżonek. Jeżeli więc małżeństwo ma dzieci sytuacja jest prosta. Ale co w przypadku kiedy tych dzieci nie ma? W tym miejscu większość czytelników prawdopodobnie szeroko otworzy oczy ze zdziwienia. Otóż - jeżeli nie ma dzieci majątek nie przechodzi wcale w całości na małżonka pozostającego przy życiu. Szokujące, ale prawdziwe. Przepisy stanowią bowiem, że żona czy mąż pozostający przy życiu dziedziczy po swoim zmarłym małżonku wspólnie z jego rodzicami, a gdy i oni już nie żyją z jego rodzeństwem lub dziećmi tego rodzeństwa. Całość spadku przypada małżonkowi zmarłego dopiero w braku rodziców, rodzeństwa i dzieci rodzeństwa. Proszę sobie teraz wyobrazić sytuację, w której po śmierci współmałżonka jesteś zmuszony niejako oddać jego np. siostrze całego ¼ majątku, który wspólnie zgromadziliście. Sytuacja kuriozalna, ale usankcjonowana przepisami.
Testament
Zapewne część czytelników zastanawia się teraz czy da się tej sytuacji uniknąć skoro wynika ona wprost z przepisów prawa? Da się. Każdy z małżonków może sporządzić testament, w którym powoła do całości spadku swoją żonę lub męża. Wówczas dziedziczenie ustawowe nie będzie miało zastosowania, a spadkobiercą na podstawie testamentu zostanie wyłącznie małżonek, który pozostał przy życiu. Taki testament nie musi zostać sporządzony w żadnej szczególnej formie. Wystarczy na kartce papieru odręcznie spisać swoją wolę wpisując wymagane przez prawo elementy. Żeby jednak mieć stuprocentową pewność, że sporządzony testament będzie ważny i niepodważalny zalecam przed jego sporządzeniem skorzystać z porady prawnej w tym zakresie. W Internecie aż roi się bowiem od nieprawdziwych informacji i przedziwnych konstrukcji takich jak „testament wspólny” czy inaczej „testament małżeński”, które są sprzeczne z obowiązującymi przepisami i przez to nieważne!