Fot.: Pexels.com/MatthiasZomer
Z pewnością każdy z Państwa zetknął się w życiu z pojęciem spadku. Ale czy wiecie co ono znaczy i przede wszystkim jakie prawne konsekwencje za sobą niesie?
Niestety spadek to nie zawsze fortuna dziedziczona po bezdzietnej ciotce z Ameryki. W dobie nadmiernego konsumpcjonizmu, szybkich kredytów i niepewności finansowej spadek pozostawiany przez członków naszej rodziny coraz częściej ma wartość ujemną. Co to oznacza? Dokładnie to, że w zmarły w chwili śmierci miał długi, których suma przewyższa majątek, który po sobie pozostawił. Co więc zrobić, aby nie zostać „szczęśliwym” posiadaczem takich długów? Odpowiedź jest prosta- odrzucić spadek.
Odrzucenie spadku to nic innego jak odmowa dziedziczenia po zmarłym. Oświadczenie o odrzuceniu można złożyć przed notariuszem lub sądem.
Bardzo istotne jest, że dziedziczenie po zmarłym nie zawsze dotyczy najbliższej rodziny. Prawo dotyczące spadków jest skonstruowane w ten sposób, że cała rodzina zmarłego- ta bliższa i ta dalsza podzielona jest na kręgi osób dziedziczących. Jeżeli zmarły nie miał problemów finansowych sytuacja jest prosta, ponieważ spadek dziedziczą zazwyczaj dzieci i pozostający przy życiu małżonek, ewentualnie w ich braku dalsi krewni- na przykład rodzeństwo. Jeżeli jednak w spadku są długi dziedziczenie można porównać do schodzącej lawiny. Przez to, że osoby z pierwszych kręgów odrzucają spadek jako potencjalni spadkobiercy brane są pod uwagę coraz szersze grupy dalszych krewnych. W skutek tego może się nagle okazać, że odziedziczyliśmy spadek po wuju z piątej linii, którego nigdy nie znaliśmy.
Warte podkreślenia jest też to, że dziedziczenie obejmuje również niepełnoletnie dzieci, które zostały poczęte przed śmiercią spadkodawcy. W ich przypadku sprawa jeszcze się komplikuje, ponieważ w imieniu małoletnich dzieci oświadczenie o odrzuceniu spadku składają ich rodzice, którzy wcześniej muszą uzyskać na to zgodę sądu rodzinnego.
Najważniejszą informacją z punktu widzenia potencjalnego spadkobiercy jest to, że na odrzucenie spadku przysługuje dokładnie określonym termin, który zgodnie z przepisami wynosi 6 miesięcy od momentu, w którym dowiedzieliśmy się o tym, że dziedziczymy po zmarłym. Jakiekolwiek oświadczenie złożone po upływie tego terminu jest bezskuteczne- czyli traktowane tak jakby nigdy nie zostało złożone. Skutków prawnych nie wywołuje też oświadczenie złożone przez osobę, która nie jest jeszcze traktowana jak spadkobierca- co oznacza, że nie możemy odrzucić spadku po kimś, na wypadek gdyby kiedyś przyszło nam po nim dziedziczyć.
Jak więc postąpić w sytuacji, gdy w rodzinie pojawia się niechciany spadek? Przede wszystkim uważam, że każda odpowiedzialna osoba, której bliski umiera powinna uregulować sytuację związaną ze stwierdzeniem kto dziedziczy po tej osobie. Warto złożyć do sądu wniosek o stwierdzenie nabycia spadku i odrzucić spadek w ramach postępowania. Postępowanie sądowe jest tańsze niż wizyta u notariusza. Plusem jest dodatkowo to, że sąd po odrzuceniu spadku przez pierwsze kręgi dziedziczących zawiadamia o postępowaniu kolejne osoby z rodziny- czego nie robi notariusz.
Jeżeli jednak okaże się, że przysłowiowe mleko już się rozlało i nie odrzuciliśmy spadku w terminie m.in. pod wpływem błędu można wystąpić do sądu ze specjalnym powództwem o zatwierdzenie uchylenia się od negatywnych skutków prawnych nieodrzucenia spadku w terminie. Jeżeli Sąd pozytywnie ustosunkuje się do naszego wniosku negatywne konsekwencje nieodrzucenia spadku nie będą nas dotyczyć.